niedziela, 17 stycznia 2016

ROZDZIAŁ 6

Musiałam się porządnie wziąć w garść, Maria sama nie zarobi na mieszkanie i jedzenie, jestem jej winna pomoc. Zgodziłam się na układ z Holgerem i Joshuą. Nie ukrywali swojej euforii z tejże racji. Postanowiliśmy od razu przystąpić do działania, Holger od razu poinstruował mnie jak mam się zachowywać i co najważniejsze na kogo zwracać uwagę. Wydaje mi się, że ich celem byli faceci w wieku powyżej 40 lat, bogaci, z obrączką na palcu i powiązani z światem przestępczości. Szczerze, nigdy bym się nie spodziewała, że tak bogaci piłkarze Bayernu, jeszcze sobie dorabiają w taki sposób. Cóż, może to było ich takie hobby? Dobrze, że jednak moje hobby nie jest tak skomplikowane jak ich.
Wieczorem, ubrałam się w najlepsze ubrania jakie miałam. Obcisłą, czerwoną sukienkę z sporym dekoltem, która podkreślała moją talię i wysokie ciemne szpilki. Gdy wychodziłam spojrzałam na kanapę, na której siedziała Maria i wesoło trajkotała przez telefon z Mario Goetze, z którym wydaje mi się, że coś było na rzeczy. Jedno mnie zastanawiało, co będzie później? Ośmieszy go w gazecie i co? On jej tego nie wybaczy.
No dobrze, teraz pozostało mi się skupić na nowej pracy i tym, aby nie zrobić sobie krzywdy w tych nowych szpileczkach i nie stać się pośmiewiskiem.
Weszłam do klubu, ludzie odwracali się za mną, gdziekolwiek poszłam. Czułam się dziwnie, ale wyjątkowo dobrze, pierwszy raz ktoś zwrócił uwagę na kopciuszka, jakim zawsze byłam. Non stop ktoś mnie obserwował, tak chyba wiem kto. To mój nowy ochroniarz. Joshua stoi pod ścianą i bacznie mi się przygląda, tak mu przystojnie w tym garniturze, z chęcią bym mu się oddała, a nie tym staruchom, od których śmierdziało forsą. Usiadłam obok jednego z nich, miło rozmawiałam, upijałam go gorzkim alkoholem. Kompletnie nie wiedziałam jak wyciągnąć z niego pieniądze, boże przecież ja się na tym nie znam.


-Pociąga mnie w Tobie, Twój idealny uśmiech. -wyszeptał mężczyzna.
-Dziękuję. -uśmiechnęłam się jak najbardziej naturalnie i nalałam mu jeszcze trochę alkoholu.


Wtedy spojrzenie niebieskich oczu Kimmich'a skierowało się na mnie, chyba to już czas, aby mu zabrać pieniądze i się zmyć czym prędzej. Popatrzyłam na pijanego faceta, który tulił się do mojego ramienia. Pomyślałam sobie... "Wkrótce będzie po tobie, jeszcze jednemu frajerowi przyjdzie zapłacić za myślenie, że jestem tą jedyną, wielu mężczyzn nie potrafiło się mi oprzeć, schwytani przez moją śmiałość, trzymaj się z dala ode mnie, bo stracisz kontrolę." Zaprowadziłam go do taksówki, on podał mi swój gruby portfel i kazał mi zapłacić taksówkarzowi, jeszcze zanim wyruszyliśmy. Dałam uczciwie dwa banknoty taksówkarzowi i przy okazji, zrobiłam to czego oczekiwał ode mnie Badstuber i Kimmich. Wyjęłam z portmonetki resztę kasy i opuściłam auto, zostawiając starego, upitego mężczyznę samego z taksówkarzem i pustym portfelem.
Chwilę potem czekałam na Joshuę, który śmiało podszedł do mnie i mocno przytulił, co było dla mnie sporym zaskoczeniem, chyba się o mnie martwił. Na samą myśl o tym zarumieniłam się i dałam mu cały dzisiejszy zarobek.


-Jak się czujesz? Wszystko ok? Nic Ci nie zrobił? -popatrzył na mnie.
-Wszystko ok Joshi. -uśmiechnęłam się.
-To dobrze, Holgi czeka na nas w środku. -objął mnie ramieniem.


Dziwnie się czułam, kiedy mnie obejmował. Nigdy mnie nie obejmował chłopak, a w szczególności taki, który mi się podoba. Poczułam się jak w rodzinie, oni chyba nie chcieli mi zrobić krzywdy, tak jak myślałam wcześniej. Holger siedział wygodnie na skórzanej sofie i cieszył się jak dziecko, kiedy zobaczył ile mu pieniędzy przynieśliśmy.


-No! Jestem z was dumny. -uśmiechnął się zadowolony.
-Dziękujemy, ale to głównie zasługa naszej Nadii. -usiedliśmy obok Holgera.
-Zaraz podzielimy pieniądze, oczywiście nasza pszczółka dostanie najwięcej. -postanowił.
-Dziękuje Holgi. -uśmiechnęłam się dumna z siebie. -Ale co z tym facetem? Co jak wytrzeźwieje i zgłosi to na policję? -dręczyły mnie wyrzuty sumienia.
-Wtedy sam oddałby w łapy policji. -popatrzył na mnie Joshua. -Poza tym kasy ma u siebie w domu jak lodu. -machnął ręką.
-Zapomnij o nim mała. -poradził mi Holger, klepiąc mnie po plecach.


Postanowiłam zapomnieć o tym obleśnym facecie, który jeszcze niedawno, wychwalał mój uśmiech. Dostałam swoje skromne 500 Euro i mogłam wracać do domu. Było już długo po północy i bardzo ciemno, więc Kimmich ofiarował się mnie podrzucić do domu swoim samochodem.


-A jak tam Twoje wysłużone autko? -kierował autem i próbował nakłonić mnie do rozmowy.
-Po naszej stłuczce, czeka w garażu na naprawę. -westchnęłam, ciężko mi rozmawiać o pieniądzach z nim.
-Jeszcze go nie naprawiłaś? Może potrzebujesz kasy? Pożyczę Ci. -zaoferował swoją pomoc.
-Nie dziękuję. -uniosłam się honorem. -Nie potrzebuje Twoich pieniędzy.
-Tak, wiem. Mam sobie je wsadzić w dupę. -zaśmiał się, gdy przypomniał sobie naszą pierwszą kłótnię.
-Dokładnie. -potwierdziłam skinieniem głowy.
-Kiedyś będziesz ich potrzebowała, to wtedy zobaczysz. -prychnął -Wtedy nie będę tym samym Joshim za jakiego mnie masz. -westchnął, jakby miał jakiś ukryty sekret.
-Na pewno nie będę ich potrzebować. -zapewniłam -Zatrzymaj się, ja tu wysiadam. -zażądałam.
-Zgoda koteczku. -zaśmiał się.


Wysiadłam kulturalnie z auta, żegnając się z Joshuą i poszłam powoli w stronę swojego mieszkania. Jechał za mną, a kiedy odwróciłam się w jego stronę, zgasił światła w swoim aucie, otworzył okno i krzyknął z niego.


-No idź! Chronię Cię! -zaśmiał się.


Wariat! To pierwsze co sobie o nim pomyślałam. Wolałam już niczego mu nie odkrzykiwać, pokazałam mu tylko środkowy palec i szybko pobiegłam do swojego mieszkania. Kurczę, ale on jest uroczy.

_________________________________________________________


No to napisałam. A to dopiero początek, tak namieszam, że Maria i Nadia nie usiądą na tyłku, a wy nie raz mnie zabijecie :D
+zemszczę się za Sophie Dominiko.

2 komentarze:

  1. JOSHUA OCHRONIARZ, JA DALEJ PŁACZĘ XDDDDD ALE KOCHANY :")))) jezu, wyję, wyobrażając sobie ich w czarnych interesach XDDDD
    "Mała" ODEZWAŁ SIĘ ZGARBIONY WIELKOLUD XDDDD
    NADIA, CO MACHASZ FAKENEM NA MOJEGO JOSHIEGO XD
    czekam na kolejny <3 <3
    +okej, pamiętam. Tylko mi nie uszkodź Hogiego, Holgiego Juniorka, czy jego żony!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahah coś się tutaj kręci XD
    Ja się jeszcze dowiem co! XDDD
    Cuuudeńko :*
    No ale to wiesz kociaku XD <3
    Czyżby naszych dwoje coś ten tego? ^^ XD
    Czekam na kolejny
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń